wiatr wiosenni się za oknem
mlecz panoszy się ciekawie
czyjeś szczęście w deszczu moknie
pochowane w leśnej trawie
mknie po polu wiatr złocony
rzepakowy kompan wierny
wyśpiewują pogrzeb wrony
bim-bom dzwoni dzwon kościelny
idą trupy leśnym duktem
wydobyte cudem z życia
idą równo trup za trupem
i już nie są do zabicia!
wśród czerwieni i wśród bieli
kwieci się wieńcowe kwiecie
jakby ich ożywić chcieli
żywej duszy nie znajdziecie!
przeszły lata, wiek bez mała
wśród milczących drzew, wron krzyku
czasem śpiewał chór guzików
no i Pamięć – nie milczała
polecieli! dumni wierni
na spotkanie w leśnej głuszy
i rozdarł ich cierń po cierni
w locie! – nie ma żywej duszy!
wiatr za oknem się wiosenni
zakwitają śpiewem lasy
bim-bom dzwoni dzwon
bim-bom…
26.04.2010