sekundy

każda sekunda prosi o pamięć
a każde mgnienie sekundy o dotyk

nie siadaj w oddali
oddzielony stołem ekranem powietrzem
niech obecność będzie wypełniona
póki jest

póki kursują pociągi krwi
póki drogi mózgu nieprzerwane

nie odkładaj chwil na komfortowy czas
on przychodzi długo nieraz nigdy

najpierw brakuje przestrzeni potem obrazów
ręczników w delikatne obłoki
gwiezdnych kafli w łazience
miękkich dywanów przy łóżku, jedwabnej pościeli

potem brakuje kryształowej ciszy
okien otwartych na las

i nagle kończy się powód
komfort jest sam dla siebie
w pościeli śpią czarne koty
na dywanach obce stopy

w lesie tęsknota obija się o drzewa
martwe sekundy zarastają mchem